środa, 8 maja 2013

Rozdział 7

Przypomnienie : w poprzednim rozdziale Kornelia została u Miki'ego na noc. Rano chłopak przygotował dla nich śniadanie po czym namiętnie się całowali. Kamila za wszelką cenę chce zniszczyć dziewczynę

*Kamila
Musiałam ją zniszczyć więc powiedziałam Alanowi że ona odbiła mi chłopaka, że każdy chłopak ze szkoły ją zaliczył i jej to nie przeszkadzało. Powiedziałam również że ona bawi się wszystkimi, bez wyjątku. Ostrzegłam Go przed nią. On mi podziękował i był wdzięczny za to co zrobiłam dla Niego. Spędziliśmy ze sobą dużo czasu od przeprowadzki Alana. Był bardzo miły. Po pewnym czasie zbliżyliśmy się do siebie. Całowaliśmy namiętnie aż w końcu wylądowaliśmy w łóżku.
Dzisiaj jest sobota i godzina 13.30 a o 14.00 jestem umówiona z Alim. Otwarłam swoją wielką szafę i wybrałam z Niej miętowe rurki, beżową koszulę mgiełkę z ćwiekami i kremowe balerinki. Udałam się do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic, ułożyłam włosy, przebrałam się i zrobiłam delikatny makijaż. Gdy byłam już gotowa usłyszałam dźwięk dzwonka. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. Stał w nich ten Słodziak.
-Cześć Misiek. -przywitał się ze mną i pocałował w policzek.
-Cześć. -odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Zabiorę Cię w jedno miejsce które zdążyłem tu odkryć. -powiedział i otworzył mi drzwi do auta.
-Czyli gdzie ? -spytałam patrząc na Niego
-Wsiadaj nie marudź. Jak dojedziemy to się dowiesz. -powiedział dumnie a ja wsiadłam do auta i zapięłam pasy. On uczynił to samo. Ruszyliśmy/ Jechaliśmy około 10 min. Mieszkam tu od urodzenia ale nie znałam drogi którą jedziemy. Gdy dojechaliśmy na miejsce odebrało mi mowę. Byliśmy na jakimś wzgórzu. Widok na moje miasteczko było piękne. Naprzeciwko nas był rozłożony wielki koc z poduszkami, do tego dużo jedzenia.
-I jak Ci się podoba? -spytał mnie Ali zaprowadzając mnie na koc na którym następnie usiedliśmy.
-Jest cudnie. -odpowiedziałam przytulając się do Niego. W Jego ramionach czułam się bezpiecznie.
-Kamilo... -zaczął trochę poddenerwowany.
-Tak?
-Czy Ty... -starał się kontynuować -Czy Ty chciałabyś być oficjalnie moją dziewczyną ? -spytał patrząc mi prosto w oczy. Czułam jak się rumienię.
-Tak. -powiedziałam i zaczęłam Go całować. Gdy było już późno, około 22, zaczęliśmy się zbierać do domu. Odwiózł mnie pod dom. Pożegnałam się z Nim i poszłam spać.

*Alan
To co mi Kamila powiedziała to był dla mnie wielki szok. Uwierzyłem jej bo nie miałem powodu dla którego musiałbym postąpić inaczej. Ona mnie rozumiała a ja ją. Może to dziwne bo dopiero się tu przeprowadziłem ale ja się czuję jakbym znał ją cale życie. Spytałem czy zostanie moją dziewczyną a ona się zgodziła. Pomyślałby kto że mój cudny nastrój zepsuje ONA. Oczywiście Panna Kornelia. Gdy wysiadałem z auta ona szła do domu. Wydziałem jak tylko raz na mnie spojrzała zabójczym wzrokiem. Ja powiedziałem tylko prawdę a to On mnie pierwszy uderzył.
-Ooo..Pani Obrażalska udaje że jest wszystko w porządku. -powiedziałem i oparłem się o auto.
-Spadaj Chamie. To Ty mnie obraziłeś i Go pobiłeś więc lepiej uważaj na to co mówisz bo... -mówiła ale nie dałem jej dokończyć
-Bo co? Naślesz na mnie swojego chłoptasia czy sama mnie pobijesz? -spytałem wkurzony
-Nie zniżam się do Twojego poziomu. Mam takie pytanie.. czy Twoje IQ jest poniżej zera ? Dziecko które ma 2 lata jest mądrzejsze od Ciebie więc lepiej się ode mnie i Miki'ego odwal raz na zawsze. Nie wiem co Ci ta szmata nagadała ale jestem pewna że kłamała. Na razie. -powiedziała wkurzona i weszła do domu trzaskając drzwiami. Zrobiłem to samo bo wkurzyło mnie jej zachowanie. Jak mogła powiedzieć że Kamila to szmata która kłamie? Co się między nimi wydarzyło wcześniej?

*Neli
Popołudniu poszłam z Mikołajem do kina na jakiś fajny film. Niestety nie pamiętam tytułu, zresztą jak zawsze. Później poszliśmy się przejść a około godziny 22.00 wracałam do domu. Niestety znowu natknęłam się na Niego. Jaki On jest bezczelny. Jak mógł tak powiedzieć. Co Ona mu nagadała? Postanowiłam się nie przejmować ale czy dam radę? Wiem że będę musiała w końcu z Nimi pogadać ale nie wiem kiedy. Boję się tego. Teraz czas na sen. Zasnęłam dość szybko ale około godziny 3.00  w nocy ktoś rzucał kamykami w moje okno. Zaskoczył mnie widok tej osoby...



Dziękuję za komentarze, miłe słowa i za to że wgl ktoś to czyta. Pozdrawiam Was i jeśli macie pytania to śmiało :)

8 komentarzy:

  1. Świetne !!! :) Super !!!
    Ciekawa jestem kto rzucał tymi kamyczkami ...
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział !
    Życzę weny i czekam na następny ...
    Kiedy planujesz go wstawić ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jak najszybciej ale teraz ta szkoła, kartkówki, podciąganie ocen i na prawdę nie wiem. :) Do niedzieli na 100% będzie :3

      Usuń
  3. Mega, czekam na dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. BOMBA dziewczyno chcemy wiecej ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Lepiej było by ci pisać w jednej osobie czyli - Kornelii :) Zapraszam na bloga www.szkola-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabyś mi uzasadnić dlaczego byłoby lepiej? Mi się tak dobrze pisze poza tym gdyby ten blog był pisany tylko w jednej osobie to trudno byłoby sobie wyobrazić co czuje druga lub trzecia osoba i można byłoby źle zrozumieć postać. Ale dziękuję za uwagę i miłego czytania ;)

      Usuń
  6. Mianowałam cię do nagrody Liebster blog award info i pytania znajdziesz na blogu www.szkola-milosci.blogspot.com w zakładce Liebster blog award

    OdpowiedzUsuń